Po raz kolejny doszłam do wniosku, że w mojej szafie królują stonowane kolory. Nie ma już ani soczystych czerwieni, ani neonów, ani pasteli. Takie zestawienia kolorystyczne sprawdzają się na każdą okazję i bez problemu łączą się ze sobą. Ostatnie dni na Wyspach obfitują w bezchmurne niebo i wiosenne temperatury, więc z garderoby wyciągnęłam już lżejsze okrycia wierzchnie. Moja kurtka duńskiej marki Nümph pewnie posłuży mi kolejny sezon, zwłaszcza, że jest w podobnym odcieniu do botków, które kupiłam jeszcze zimą. Buty są samplem, niezwykle wygodne i lekkie, ale do tego, że na Acne Studios nigdy się nie zawodzę, zdążyłam się już przyzwyczaić 🙂
Yet again, I came to the conclusion, that my closet is dominated by subdued colours – there are no juicy reds, no neons, no pastels. These color combos work well for any occasion and easily connect with each other. Last few days in UK abound in cloudless sky and spring temperatures, so I took out some lighter outwear from the wardrobe. Jacket from Dutch brand Nümph will probably serve another season, especially that it’s very similar in tone to boots, which I bought back in the winter. These are sample, very comfortable and light, but I already got used to it, that Acne Studios never disappoints me 🙂
Photos by LONG STORY SHORT
sunglasses – MOSCOT / jacket – Numph / dress – ZARA / boots– Acne Studios / bag – Mango
