W lipcu zgłosiło się do mnie Stowarzyszenie Soroptimist International I Klub w Gdańsku z prośbą o pomoc w organizacji charytatywnego wydarzenia. Bez wahania się zgodziłam, ponieważ przyświeca im fantastyczna idea wspierania młodych, ambitnych kobiet, które pragną rozwijać swoje pasje i talenty. Jestem ich beneficjentką, grant, który otrzymałam, postanowiłam przeznaczyć na modyfikację mojego bloga w niezależną platformę, na której będę publikować treści związane z własnymi zainteresowaniami.
Skoro podjęłam się zadania, wybór od razu padł na teatr i performatywne czytanie dramatu – synkretyczną formę, którą chyba najbardziej cenię we współczesnym teatrze. Przez niemal sześć lat miałam przyjemność być kuratorem projektu PC Drama, którego byłam pomysłodawczynią. Przez ten długi czas współpracowałam z wieloma fantastycznymi twórcami, jednym z nich był Jacek Poniedziałek. Jacek to marka sama w sobie, wszelka współpraca z nim to czysta przyjemność. Tak było i tym razem. Jacek podjął się reżyserii czytania dramatu „Noc iguany”. Wydawnictwo „Znak” zwróciło się do niego z prośbą o przetłumaczenie dramatów Tennessee Williamsa, w efekcie czego w 2012 roku powstała książka „Tramwaj zwany pożądaniem i inne dramaty”. Przy okazji bardzo polecam, świetna lektura i piękny, poetycki język przekładu.
Obsadę czytania skomponował Jacek pierwszorzędną: Agata Buzek, Andrzej Chyra, Hanna Maciąg, Zygmunt Malanowicz, Grażyna Misiorowska, Maja Ostaszewska i Piotr Polak. Za oprawę audio/video odpowiadał Michał Dobrucki. Impreza odbyła się na Dużej Scenie Teatru Muzycznego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Zakładaliśmy wydarzenie na trzysta osób, ale publiczność wyjątkowo dopisała i pojawiło się pół tysiąca gości! Ewenement, jak na czytanie. Po wszystkim odbyła się inspirująca dyskusja. Możliwości skomentowania sztuki i rozmowy z artystami bezpośrednio po występie nie zastąpi żadna inna atrakcja. Było twórczo, sympatycznie. Oby więcej takich wydarzeń na mapie teatralnej Trójmiasta!
Poniżej kilka zdjęć z próby generalnej i pierwsza recenzja.
I jeszcze jedno zdjęcie autorstwa Anny Marii Binieckiej 🙂
